Czym jest wynagrodzenie za korzystanie z kapitału?
Pojęcie wynagrodzenie za korzystanie z kapitału robi w ostatnim czasie wielką karierę. Choć jeszcze przed 2019 rokiem pojęcie to praktycznie było nie używane. Wynagrodzenie za korzystanie z kapitału to efekt lobby bankowego, które na skutek tysięcy pozwów Frankowiczów zaczęło szukać sposobu na odstraszenie klientów przed dochodzeniem swoich praw. Wynagrodzenie za korzystanie z kapitału to straszak i często bardzo skuteczny.
Prawda jest jednak taka, że w chwili obecnej brak jest jednoznacznego orzecznictwa sądów w zakresie tego, że rzeczywiście bankom należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Co więcej obserwujemy raczej tendencje do oddalania tego typu roszczeń. Również organy państwa takie jak Rzecznik Praw Obywatelskich wypowiadają się na ten temat raczej negatywnie.
Nie może być tak, że banki, które w tworzonych przez siebie umowach stosowały niedozwolone postanowienia, które prowadzą do nieważności umowy kredytu oczekują teraz, że będą z tego powodu wynagradzane.
Ideą, która przyświecała tworzeniu przepisów z zakresu niedozwolonych postanowień umownych było karanie przedsiębiorców stosujących takie praktyki. W konsekwencji roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału kierowane względem Frankowiczów jest bezzasadne. Z drugiej strony, jeżeli przyjmiemy odmienny pogląd, to również Frankowicze mogą domagać się od banku wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, który oni udostępniali bankom co miesiąc płacąc raty swojego kredytu, który później okazał się być nieważny.
Autor: adwokat Aneta Majkowycz