Popularne polisolokaty to tak naprawdę ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe. To rodzaj funduszy inwestycyjnych tworzonych i administrowanych przez towarzystwa ubezpieczeń. Ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe w przeciwieństwie do funduszy inwestycyjnych nigdy nie są aktywnie zarządzane, ponieważ towarzystwa ubezpieczeń nie posiadają uprawnień do wykonywania takiej działalności. W przypadku ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych skład ich portfela jest z góry określony. Fundusze kapitałowe zazwyczaj inwestują w jednostki uczestnictwa specjalistycznych funduszy inwestycyjnych otwartych lub certyfikaty funduszy inwestycyjnych zamkniętych. Robi się tak zazwyczaj ze względu na to, że są to aktywa niedostępne dla konsumentów. Bardzo często można spotkać się z sytuacją, że ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe nabywają tytuły uczestnictwa funduszy zagranicznych. Wynika to z tego, że fundusze te są trudno dostępne na rynku polskim. Część ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych natomiast inwestuje w obligacje zagranicznych firm inwestycyjnych. W takim przypadku obligacje jednej firmy stanowią wyłączne aktywo funduszu.
Ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe pełnią niejako funkcję pośrednika pomiędzy klientem a funduszem inwestycyjnym lub zagraniczną firmą inwestycyjną. Tak rozbudowana struktura generuje bardzo dużo kosztów, gdyż po drodze, jaką kapitał musi przejść od inwestora do właściwego adresata, jest towarzystwo ubezpieczeń, które pobiera własne opłaty. Oczywiście fundusz inwestycyjny lub zagraniczna firma inwestycyjna również pobierają opłaty.
Jeżeli np. inwestor wpłaca do ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego 1000 zł, a opłata za zarządzanie pobierana przez towarzystwo ubezpieczeń wynosi 4%, to do funduszu inwestycyjnego trafia tylko 960 zł. Jeżeli fundusz inwestycyjny również pobiera opłatę za zarządzanie na poziomie 4%, to faktycznie inwestowane jest 921,60 zł.
Jeżeli towarzystwo ubezpieczeń, oprócz opłaty za zarządzanie, pobiera również opłatę dystrybucyjna w wysokości 4%, to do funduszu inwestycyjnego trafia raptem 921,60 zł. Z kolei jeżeli fundusz inwestycyjny pobiera opłatę dystrybucyjną i opłatę za zarządzanie każdą w wysokości 4%, to faktycznie z 1000 zł wpłaconych przez inwestora inwestowane jest tylko 849,36 zł.
Jeżeli pośrednik finansowy również pobiera prowizję w wysokości 4%, to finalnie z 1000 zł wpłaconych przez inwestora na inwestycję przeznaczane jest tylko 815,39 zł!
Wielostopniowa struktura inwestycyjna oprócz wysokich kosztów ma również szereg innych wad. Nabywając ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy, który inwestuje w inne fundusze inwestycyjne, klient nie ma możliwości zapoznania się z dokumentami tych ostatnich funduszy. Formalnie stosunek prawny łączy go tylko z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Towarzystwo ubezpieczeń w związku z tym ma obowiązek doręczyć klientowi warunki umowy ubezpieczenia, regulamin funduszu i ewentualnie tabelę opłat. Klient nie ma jednak możliwości zapoznania się ze statutem funduszu inwestycyjnego. Klient nie wie, w co tak naprawdę są inwestowanego jego pieniądze, jakie panują zasady wykupu w funduszu inwestycyjnym, jakie i w jakiej wysokości fundusz pobiera opłaty lub jaka jest jego polityka inwestycyjna. To samo dotyczy ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych inwestujących w obligacje firm inwestycyjnych. Klient nie ma możliwość zapoznania się z warunkami emisji tych obligacji.
Prowadząc liczne spory sądowe z towarzystwami oferującymi ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe, wielokrotnie wnosiłem o to, żeby towarzystwo przedstawiło warunki emisji obligacji, tak aby sąd i klient mogli się z nimi zapoznać. Za każdym razem towarzystwa odmawiały, zasłaniając się klauzulą poufności zawartą w umowie z zagraniczną firmą inwestycyjną. Dopiero po kilku latach prowadzenia tego typu spraw jeden z pracowników pewnego towarzystwa zeznał, że zagraniczna firma inwestycyjna pobiera kilkunastoprocentowe opłaty dystrybucyjne i stąd klienci już po pierwszej wycenie mieli straty na poziomie ponad 30%.
Nasza kancelaria specjalizuje się w prowadzeniu sporów o polisolokaty. Zapraszamy do kontaktu!